DZËK
Dzëk, to taniec, który przetrwał do naszych czasów w kilku wersjach. Na południu Kaszub zwano go „ ZEK”- od żuka, a na wybrzeżu znano go pod nazwą „dzek”- od dzika. Nazwę tańca można łączyć z pojęciem dzik- zwierzę lub też dzik- dzikość, a więc wykonywaniem czegoś dziko, w tym przypadku dziki taniec. Jadwiga Mierzejewska w swoich badaniach nad folklorem kaszubskim napotkała ślady, które wskazują na korsarskie, pirackie pochodzenie „dzeka”.
Sporo mamy śladów działalności korsarzy na bursztynowym brzegu. Znamiennym jest fakt, że byli oni lubiani przez ubogich mieszkańców wybrzeża, a nawet mieli w nich sojuszników w obronie przed „panami”.
Nic więc dziwnego, że szereg zwyczajów lub obyczajów korsarskich przeniknęło do chaty rybaka i że przyjął się tu nawet dziki taniec korsarski.
Życie rybaka zazwyczaj było spokojne, monotonne i samotne, choć nieraz obfitujące w groźne momenty w walce z żywiołem morskim. Toteż gdy zjawili się piraci z łupem i gorzałką, byli nie lada atrakcją dla spokojnych mieszkańców jantarowego brzegu, a młodzież chętnie naśladowała taneczne i zabawowe „wyczyny” korsarzy.
Tak oto „Dzek”- dziki taniec przyjął się na wybrzeżu i szybko rozpowszechnił na Kaszubach.
Jakkolwiek było kilka wersji tańca i w zależności od środowiska bywały one różnie dobierane. Krok i melodia wszędzie były takie same.
Melodię „Dzeka” winno się grać szybko- presto(124), przy czym tancerze tańczą w rytmie wartości ósemkowych. Na południowych krańcach Kaszub spotyka się melodię wykonywaną w tempie 72. Melodia zyskuje na powadze, ale za to tancerze często nie dotrzymują tempa, bo muszą w tym wypadku krok taneczny wykonywać w tempie wartości szesnastkowych, to jest w tempie dwa razy szybszym od rytmu muzyki. Takie wykonywanie „Dzeka” jest mało popularne.
Muzyka „Dzeka” opiera się na szesnastkowych wartościach rytmicznych i napisana jest w takcie 2/4.
MARUSZKA / MARESZKA
Maruszka wywodzi się z tańców żeglarskich zwanych tróflami. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach zrodził się ten taniec, ale z wyrazu „szoc”, który trafił do tekstu Maruszki, należy wnioskować, że taniec ten wzorowany jest na tańcach skandynawskich. Wśród Kaszubów mianem „szoc” lub” szkoc” określany jest ktoś z drugiej strony wody- Bałtyku.
Do chwili obecnej nie udało się odtworzyć w całości bogatego niegdyś tańca- trófla. Do współczesnych czasów przetrwała tylko jedna taka forma- kaszubska „Maruszka”. W czasie silnej ekspansji germańskiej na tereny Wybrzeża, „Maruszka” uległa tym wpływom. Widoczne jest to w charakterze, melodyce i rytmice, cechującej niemieckie tańce ludowe tj. Lander. Niemiecki Lander został przywieziony przez Kaszubów na Wybrzeże wraz z powrotem Ich do domu, z prac sezonowych na Saksach- głównie z Reinlandu i Westfalii
Taniec o sentymentalnej melodii, wykonywany w wolnym tempie, w metrum ¾
NASZA NENKA
„Nasza Nenka”- to jedna z zabaw tanecznych, która dawno już straciła swój obyczajowy charakter i przekształciła się w taniec zabawowy.
Znany jest przysłowiowy upór Kaszubów. Obserwujemy go u Kaszubki „nenki”- matki, szczególnie w okresie wydawania córki za mąż. Częste targi rodziców o wysoki ekwiwalent pieniężny za wydaną córkę w „transakcjach” małżeńskich to codzienne troski wielu gburów. O tym jak bardzo sprwaw ta była powszechna i ważna, świadczą inscenizowane zabawy dorosłych i dzieci na temat przetargów małżeńskich.
„Nasza Nenka” była ongiś pieśnią obyczajową- weselną, śpiewana zazwyczaj przed oczepinami, a ściśle przed północą. W ten sposób akcentowano początek współżycia pary młodych oraz zgode rodziców, bo przecież „nenka” rzekła „jo” i strona przeciwna też „jo”. Zgoda była zatem obopólna, choć często nie młodych, ale tylko ich rodziców.
Metrum tańca 2/4. Taniec zywy, w tempie polkowym. Pary tańczących tworzą koło w ten sposób, że mężczyźni są na zewnątrz koła, a kobiety w środku. Wszyscy tańczą w drugim kierunku tańca.
NASZA NENKA
„Nasza Nenka”- to jedna z zabaw tanecznych, która dawno już straciła swój obyczajowy charakter i przekształciła się w taniec zabawowy.
Znany jest przysłowiowy upór Kaszubów. Obserwujemy go u Kaszubki „nenki”- matki, szczególnie w okresie wydawania córki za mąż. Częste targi rodziców o wysoki ekwiwalent pieniężny za wydaną córkę w „transakcjach” małżeńskich to codzienne troski wielu gburów. O tym jak bardzo sprwaw ta była powszechna i ważna, świadczą inscenizowane zabawy dorosłych i dzieci na temat przetargów małżeńskich.
„Nasza Nenka” była ongiś pieśnią obyczajową- weselną, śpiewana zazwyczaj przed oczepinami, a ściśle przed północą. W ten sposób akcentowano początek współżycia pary młodych oraz zgode rodziców, bo przecież „nenka” rzekła „jo” i strona przeciwna też „jo”. Zgoda była zatem obopólna, choć często nie młodych, ale tylko ich rodziców.
Metrum tańca 2/4. Taniec zywy, w tempie polkowym. Pary tańczących tworzą koło w ten sposób, że mężczyźni są na zewnątrz koła, a kobiety w środku. Wszyscy tańczą w drugim kierunku tańca.
DZËK
Dzëk, to taniec, który przetrwał do naszych czasów w kilku wersjach. Na południu Kaszub zwano go „ ZEK”- od żuka, a na wybrzeżu znano go pod nazwą „dzek”- od dzika. Nazwę tańca można łączyć z pojęciem dzik- zwierzę lub też dzik- dzikość, a więc wykonywaniem czegoś dziko, w tym przypadku dziki taniec. Jadwiga Mierzejewska w swoich badaniach nad folklorem kaszubskim napotkała ślady, które wskazują na korsarskie, pirackie pochodzenie „dzeka”.
Sporo mamy śladów działalności korsarzy na bursztynowym brzegu. Znamiennym jest fakt, że byli oni lubiani przez ubogich mieszkańców wybrzeża, a nawet mieli w nich sojuszników w obronie przed „panami”.
Nic więc dziwnego, że szereg zwyczajów lub obyczajów korsarskich przeniknęło do chaty rybaka i że przyjął się tu nawet dziki taniec korsarski.
Życie rybaka zazwyczaj było spokojne, monotonne i samotne, choć nieraz obfitujące w groźne momenty w walce z żywiołem morskim. Toteż gdy zjawili się piraci z łupem i gorzałką, byli nie lada atrakcją dla spokojnych mieszkańców jantarowego brzegu, a młodzież chętnie naśladowała taneczne i zabawowe „wyczyny” korsarzy.
Tak oto „Dzek”- dziki taniec przyjął się na wybrzeżu i szybko rozpowszechnił na Kaszubach.
Jakkolwiek było kilka wersji tańca i w zależności od środowiska bywały one różnie dobierane. Krok i melodia wszędzie były takie same.
Melodię „Dzeka” winno się grać szybko- presto(124), przy czym tancerze tańczą w rytmie wartości ósemkowych. Na południowych krańcach Kaszub spotyka się melodię wykonywaną w tempie 72. Melodia zyskuje na powadze, ale za to tancerze często nie dotrzymują tempa, bo muszą w tym wypadku krok taneczny wykonywać w tempie wartości szesnastkowych, to jest w tempie dwa razy szybszym od rytmu muzyki. Takie wykonywanie „Dzeka” jest mało popularne.
Muzyka „Dzeka” opiera się na szesnastkowych wartościach rytmicznych i napisana jest w takcie 2/4.
MARUSZKA / MARESZKA
Maruszka wywodzi się z tańców żeglarskich zwanych tróflami. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach zrodził się ten taniec, ale z wyrazu „szoc”, który trafił do tekstu Maruszki, należy wnioskować, że taniec ten wzorowany jest na tańcach skandynawskich. Wśród Kaszubów mianem „szoc” lub” szkoc” określany jest ktoś z drugiej strony wody- Bałtyku.
Do chwili obecnej nie udało się odtworzyć w całości bogatego niegdyś tańca- trófla. Do współczesnych czasów przetrwała tylko jedna taka forma- kaszubska „Maruszka”. W czasie silnej ekspansji germańskiej na tereny Wybrzeża, „Maruszka” uległa tym wpływom. Widoczne jest to w charakterze, melodyce i rytmice, cechującej niemieckie tańce ludowe tj. Lander. Niemiecki Lander został przywieziony przez Kaszubów na Wybrzeże wraz z powrotem Ich do domu, z prac sezonowych na Saksach- głównie z Reinlandu i Westfalii
Taniec o sentymentalnej melodii, wykonywany w wolnym tempie, w metrum ¾
NASZA NENKA
„Nasza Nenka”- to jedna z zabaw tanecznych, która dawno już straciła swój obyczajowy charakter i przekształciła się w taniec zabawowy.
Znany jest przysłowiowy upór Kaszubów. Obserwujemy go u Kaszubki „nenki”- matki, szczególnie w okresie wydawania córki za mąż. Częste targi rodziców o wysoki ekwiwalent pieniężny za wydaną córkę w „transakcjach” małżeńskich to codzienne troski wielu gburów. O tym jak bardzo sprwaw ta była powszechna i ważna, świadczą inscenizowane zabawy dorosłych i dzieci na temat przetargów małżeńskich.
„Nasza Nenka” była ongiś pieśnią obyczajową- weselną, śpiewana zazwyczaj przed oczepinami, a ściśle przed północą. W ten sposób akcentowano początek współżycia pary młodych oraz zgode rodziców, bo przecież „nenka” rzekła „jo” i strona przeciwna też „jo”. Zgoda była zatem obopólna, choć często nie młodych, ale tylko ich rodziców.
Metrum tańca 2/4. Taniec zywy, w tempie polkowym. Pary tańczących tworzą koło w ten sposób, że mężczyźni są na zewnątrz koła, a kobiety w środku. Wszyscy tańczą w drugim kierunku tańca.
NASZA NENKA
„Nasza Nenka”- to jedna z zabaw tanecznych, która dawno już straciła swój obyczajowy charakter i przekształciła się w taniec zabawowy.
Znany jest przysłowiowy upór Kaszubów. Obserwujemy go u Kaszubki „nenki”- matki, szczególnie w okresie wydawania córki za mąż. Częste targi rodziców o wysoki ekwiwalent pieniężny za wydaną córkę w „transakcjach” małżeńskich to codzienne troski wielu gburów. O tym jak bardzo sprwaw ta była powszechna i ważna, świadczą inscenizowane zabawy dorosłych i dzieci na temat przetargów małżeńskich.
„Nasza Nenka” była ongiś pieśnią obyczajową- weselną, śpiewana zazwyczaj przed oczepinami, a ściśle przed północą. W ten sposób akcentowano początek współżycia pary młodych oraz zgode rodziców, bo przecież „nenka” rzekła „jo” i strona przeciwna też „jo”. Zgoda była zatem obopólna, choć często nie młodych, ale tylko ich rodziców.
Metrum tańca 2/4. Taniec zywy, w tempie polkowym. Pary tańczących tworzą koło w ten sposób, że mężczyźni są na zewnątrz koła, a kobiety w środku. Wszyscy tańczą w drugim kierunku tańca.
DZËK
Dzëk, to taniec, który przetrwał do naszych czasów w kilku wersjach. Na południu Kaszub zwano go „ ZEK”- od żuka, a na wybrzeżu znano go pod nazwą „dzek”- od dzika. Nazwę tańca można łączyć z pojęciem dzik- zwierzę lub też dzik- dzikość, a więc wykonywaniem czegoś dziko, w tym przypadku dziki taniec. Jadwiga Mierzejewska w swoich badaniach nad folklorem kaszubskim napotkała ślady, które wskazują na korsarskie, pirackie pochodzenie „dzeka”.
Sporo mamy śladów działalności korsarzy na bursztynowym brzegu. Znamiennym jest fakt, że byli oni lubiani przez ubogich mieszkańców wybrzeża, a nawet mieli w nich sojuszników w obronie przed „panami”.
Nic więc dziwnego, że szereg zwyczajów lub obyczajów korsarskich przeniknęło do chaty rybaka i że przyjął się tu nawet dziki taniec korsarski.
Życie rybaka zazwyczaj było spokojne, monotonne i samotne, choć nieraz obfitujące w groźne momenty w walce z żywiołem morskim. Toteż gdy zjawili się piraci z łupem i gorzałką, byli nie lada atrakcją dla spokojnych mieszkańców jantarowego brzegu, a młodzież chętnie naśladowała taneczne i zabawowe „wyczyny” korsarzy.
Tak oto „Dzek”- dziki taniec przyjął się na wybrzeżu i szybko rozpowszechnił na Kaszubach.
Jakkolwiek było kilka wersji tańca i w zależności od środowiska bywały one różnie dobierane. Krok i melodia wszędzie były takie same.
Melodię „Dzeka” winno się grać szybko- presto(124), przy czym tancerze tańczą w rytmie wartości ósemkowych. Na południowych krańcach Kaszub spotyka się melodię wykonywaną w tempie 72. Melodia zyskuje na powadze, ale za to tancerze często nie dotrzymują tempa, bo muszą w tym wypadku krok taneczny wykonywać w tempie wartości szesnastkowych, to jest w tempie dwa razy szybszym od rytmu muzyki. Takie wykonywanie „Dzeka” jest mało popularne.
Muzyka „Dzeka” opiera się na szesnastkowych wartościach rytmicznych i napisana jest w takcie 2/4.
MARUSZKA / MARESZKA
Maruszka wywodzi się z tańców żeglarskich zwanych tróflami. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach zrodził się ten taniec, ale z wyrazu „szoc”, który trafił do tekstu Maruszki, należy wnioskować, że taniec ten wzorowany jest na tańcach skandynawskich. Wśród Kaszubów mianem „szoc” lub” szkoc” określany jest ktoś z drugiej strony wody- Bałtyku.
Do chwili obecnej nie udało się odtworzyć w całości bogatego niegdyś tańca- trófla. Do współczesnych czasów przetrwała tylko jedna taka forma- kaszubska „Maruszka”. W czasie silnej ekspansji germańskiej na tereny Wybrzeża, „Maruszka” uległa tym wpływom. Widoczne jest to w charakterze, melodyce i rytmice, cechującej niemieckie tańce ludowe tj. Lander. Niemiecki Lander został przywieziony przez Kaszubów na Wybrzeże wraz z powrotem Ich do domu, z prac sezonowych na Saksach- głównie z Reinlandu i Westfalii
Taniec o sentymentalnej melodii, wykonywany w wolnym tempie, w metrum ¾
NASZA NENKA
„Nasza Nenka”- to jedna z zabaw tanecznych, która dawno już straciła swój obyczajowy charakter i przekształciła się w taniec zabawowy.
Znany jest przysłowiowy upór Kaszubów. Obserwujemy go u Kaszubki „nenki”- matki, szczególnie w okresie wydawania córki za mąż. Częste targi rodziców o wysoki ekwiwalent pieniężny za wydaną córkę w „transakcjach” małżeńskich to codzienne troski wielu gburów. O tym jak bardzo sprwaw ta była powszechna i ważna, świadczą inscenizowane zabawy dorosłych i dzieci na temat przetargów małżeńskich.
„Nasza Nenka” była ongiś pieśnią obyczajową- weselną, śpiewana zazwyczaj przed oczepinami, a ściśle przed północą. W ten sposób akcentowano początek współżycia pary młodych oraz zgode rodziców, bo przecież „nenka” rzekła „jo” i strona przeciwna też „jo”. Zgoda była zatem obopólna, choć często nie młodych, ale tylko ich rodziców.
Metrum tańca 2/4. Taniec zywy, w tempie polkowym. Pary tańczących tworzą koło w ten sposób, że mężczyźni są na zewnątrz koła, a kobiety w środku. Wszyscy tańczą w drugim kierunku tańca.
NASZA NENKA
„Nasza Nenka”- to jedna z zabaw tanecznych, która dawno już straciła swój obyczajowy charakter i przekształciła się w taniec zabawowy.
Znany jest przysłowiowy upór Kaszubów. Obserwujemy go u Kaszubki „nenki”- matki, szczególnie w okresie wydawania córki za mąż. Częste targi rodziców o wysoki ekwiwalent pieniężny za wydaną córkę w „transakcjach” małżeńskich to codzienne troski wielu gburów. O tym jak bardzo sprwaw ta była powszechna i ważna, świadczą inscenizowane zabawy dorosłych i dzieci na temat przetargów małżeńskich.
„Nasza Nenka” była ongiś pieśnią obyczajową- weselną, śpiewana zazwyczaj przed oczepinami, a ściśle przed północą. W ten sposób akcentowano początek współżycia pary młodych oraz zgode rodziców, bo przecież „nenka” rzekła „jo” i strona przeciwna też „jo”. Zgoda była zatem obopólna, choć często nie młodych, ale tylko ich rodziców.
Metrum tańca 2/4. Taniec zywy, w tempie polkowym. Pary tańczących tworzą koło w ten sposób, że mężczyźni są na zewnątrz koła, a kobiety w środku. Wszyscy tańczą w drugim kierunku tańca.
DZËK
Dzëk, to taniec, który przetrwał do naszych czasów w kilku wersjach. Na południu Kaszub zwano go „ ZEK”- od żuka, a na wybrzeżu znano go pod nazwą „dzek”- od dzika. Nazwę tańca można łączyć z pojęciem dzik- zwierzę lub też dzik- dzikość, a więc wykonywaniem czegoś dziko, w tym przypadku dziki taniec. Jadwiga Mierzejewska w swoich badaniach nad folklorem kaszubskim napotkała ślady, które wskazują na korsarskie, pirackie pochodzenie „dzeka”.
Sporo mamy śladów działalności korsarzy na bursztynowym brzegu. Znamiennym jest fakt, że byli oni lubiani przez ubogich mieszkańców wybrzeża, a nawet mieli w nich sojuszników w obronie przed „panami”.
Nic więc dziwnego, że szereg zwyczajów lub obyczajów korsarskich przeniknęło do chaty rybaka i że przyjął się tu nawet dziki taniec korsarski.
Życie rybaka zazwyczaj było spokojne, monotonne i samotne, choć nieraz obfitujące w groźne momenty w walce z żywiołem morskim. Toteż gdy zjawili się piraci z łupem i gorzałką, byli nie lada atrakcją dla spokojnych mieszkańców jantarowego brzegu, a młodzież chętnie naśladowała taneczne i zabawowe „wyczyny” korsarzy.
Tak oto „Dzek”- dziki taniec przyjął się na wybrzeżu i szybko rozpowszechnił na Kaszubach.
Jakkolwiek było kilka wersji tańca i w zależności od środowiska bywały one różnie dobierane. Krok i melodia wszędzie były takie same.
Melodię „Dzeka” winno się grać szybko- presto(124), przy czym tancerze tańczą w rytmie wartości ósemkowych. Na południowych krańcach Kaszub spotyka się melodię wykonywaną w tempie 72. Melodia zyskuje na powadze, ale za to tancerze często nie dotrzymują tempa, bo muszą w tym wypadku krok taneczny wykonywać w tempie wartości szesnastkowych, to jest w tempie dwa razy szybszym od rytmu muzyki. Takie wykonywanie „Dzeka” jest mało popularne.
Muzyka „Dzeka” opiera się na szesnastkowych wartościach rytmicznych i napisana jest w takcie 2/4.
MARUSZKA
Maruszka wywodzi się z tańców żeglarskich zwanych tróflami. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach zrodził się ten taniec, ale z wyrazu „szoc”, który trafił do tekstu Maruszki, należy wnioskować, że taniec ten wzorowany jest na tańcach skandynawskich. Wśród Kaszubów mianem „szoc” lub” szkoc” określany jest ktoś z drugiej strony wody- Bałtyku.
Do chwili obecnej nie udało się odtworzyć w całości bogatego niegdyś tańca- trófla. Do współczesnych czasów przetrwała tylko jedna taka forma- kaszubska „Maruszka”. W czasie silnej ekspansji germańskiej na tereny Wybrzeża, „Maruszka” uległa tym wpływom. Widoczne jest to w charakterze, melodyce i rytmice, cechującej niemieckie tańce ludowe tj. Lander. Niemiecki Lander został przywieziony przez Kaszubów na Wybrzeże wraz z powrotem Ich do domu, z prac sezonowych na Saksach- głównie z Reinlandu i Westfalii.
Taniec o sentymentalnej melodii, wykonywany w wolnym tempie, w metrum ¾.
NASZA NENKA
„Nasza Nenka”- to jedna z zabaw tanecznych, która dawno już straciła swój obyczajowy charakter i przekształciła się w taniec zabawowy.
Znany jest przysłowiowy upór Kaszubów. Obserwujemy go u Kaszubki „nenki”- matki, szczególnie w okresie wydawania córki za mąż. Częste targi rodziców o wysoki ekwiwalent pieniężny za wydaną córkę w „transakcjach” małżeńskich to codzienne troski wielu gburów. O tym jak bardzo sprwaw ta była powszechna i ważna, świadczą inscenizowane zabawy dorosłych i dzieci na temat przetargów małżeńskich.
„Nasza Nenka” była ongiś pieśnią obyczajową- weselną, śpiewana zazwyczaj przed oczepinami, a ściśle przed północą. W ten sposób akcentowano początek współżycia pary młodych oraz zgode rodziców, bo przecież „nenka” rzekła „jo” i strona przeciwna też „jo”. Zgoda była zatem obopólna, choć często nie młodych, ale tylko ich rodziców.
Metrum tańca 2/4. Taniec żywy, w tempie polkowym. Pary tańczących tworzą koło w ten sposób, że mężczyźni są na zewnątrz koła, a kobiety w środku. Wszyscy tańczą w drugim kierunku tańca.
OKRĄC SA WKÓŁ
Wsród Kaszubów mieszkających na wsi, jeszcze do dziś można spotkać nieśmiałych mężczyzn. Nieśmiałość tę spotyka się przede wszystkim u dorastających młodzieńców, a wyraża się ona tym, że są małomówni, wstydzą się prosić dziewczęta do tańca i przebywają tylko w towarzystwie kolegów- rówieśników.
W czasie specjalnych uroczystości- wesela, dożynki czy sobótka, istniał zwyczaj, że tych „wstydzących się” dziewczęta zmuszały do zabawy, przeznaczając im specjalny taniec „Okrąc sa wkół”. Był ona znany na Kaszubach jako biały walczyk, do którego partnerów wybierały dziewczęta.
Najpierw powstała pieśń, w której dziewczęta wykpiwały nieśmiałych chłopców. Z biegiem czasu pieśń ta przekształciła się w zabawę, a zabawa w bardzo interesujący tańce.
Taniec wykonuje się w rytmie trójmiarowym, w takcie ¾ i składa się z dwóch odrębnych części – pierwszej wolnej, drugiej szybkiej. Obie części grane są z powtórką.
KOSEDER
„Kosedera” Kaszubi uważają za swój taniec rodowy. Tańczą go, wkładając weń całe uczucie, radość, a nade wszystko powagę. Toteż nigdzie nie spotyka się frywolnego wykonania tego tańca. Koseder jest żywy, ale zawsze poważny, nigdy wulgarny lub groteskowy.
Według przekazów, nazwa tańca wywodzi się od słowa „kosej”, „kusej”, „kuszej”. Słowo to- dziś nieznane- jeszcze w latach 1860-1885 oznaczało ucztę rodową, stanową, cechową, a jego znaczenie można porównać z dzisiejszym pojęciem „bankiet”.
Zwyczaj urządzania uczt zaginął podobno wraz z możliwością „wolnych polowań” na dziczyznę( sarny, dziki, zające, bażanty).
Niektóre źródła wskazują jako Koseder jest tańcem „żniwnym”- tańczonym przy okazji dożynek. Jedna z wersji kroku imitować ma czynności koszenia. W tym przypadku nazwa bezpośrednio nawiązuje do koszenia.
Starzy Kaszubi społeczna rolę Kosedera określali następująco:
- każdą poważną uroczystość kaszubską otwierano Kosederem
- dom, w którym odbyła się impreza bez kosedera, traktowano jako wyobcowany
- na czele korowodu widziano zawsze najszacowniejsze osoby
- Kosedera mus znac każdy Kaszub tak jak pacierz
- jak długo będzie się tańczyło „Kosedera”, tak długo będzie można twierdzić, że istnieją Kaszubi.
Taniec wykonuje się w rytmie dwumiarowym w takcie 2/4. Melodia Kosedera składa się z dwóch części- pierwsza to właściwy ko seder, druga to poleczka. Do Kosedera, w zależności od środowiska grano szereg melodii, co świadczy o niezwykłej popularności tego tańca.